Jak cenne jest życie? cz.2

Lubisz bulion? Mięsny, warzywny, rybny? Odpowiednio przygotowany bulion jest sekretem dobrej zupy. Życie też jest taką zupą, której niezwykłego smaku nadał „bulion pierwotny”. Wprawdzie ewolucja tworzyła tę zupę metodą prób i błędów, ale w końcu udało jej się odpowiednio ją doprawić. Stworzyła życie, którego wartość smaku ograniczają wyłącznie kubki smakowe naszej świadomości. Poznaj dalszą część niesamowitej historii narodzin naszego życia.

Jak cenne jest życie? cz.1

Albert Camus napisał, że „jest tylko jeden problem filozoficzny prawdziwie poważny: […] orzec, czy życie jest, czy nie jest warte trudu, by je przeżyć”.[1] Jak sam zaznaczył, jest to fundamentalne pytanie filozofii, na które należy odpowiedzieć. Antynataliści twierdzą, że narodziny człowieka mają wartość negatywną – uznają, że lepiej jest się nie narodzić i nie istnieć, niż się narodzić i cierpieć, gdyż dobro w żadnym wypadku nie kompensuje wszechobecnego zła.
Większość ludzi jednak, wbrew poglądom antynatalistów, przypisuje pozytywną wartość narodzinom i sukcesywnie powiększa ziemską populację, między innymi w wyniku naszych naturalnych potrzeb.
Pytanie, jakie zadał Camus, jest niezwykle trudne do rozwikłania, ale ustalenie wartości życia, w pewnym stopniu ułatwi sprawę. Zatem, jak cenne jest życie?

Liczby życia

Gdy mówimy o warunkach koniecznych do zaistnienia życia, zazwyczaj mamy na myśli Słońce, wodę i tlen. Nie ma w tym nic błędnego, ale jest to jedynie połowa prawdy. Powstawanie pierwiastków i związków chemicznych, narodziny galaktyk, gwiazd, planet i życia zawdzięczamy warunkom, jakie zapanowały we Wszechświecie z chwilą Wielkiego Wybuchu. W języku naukowym często nazywa się to dostrojeniem wszechświata. Królewski astronom sir Martin Rees uznał za szczególnie istotne w dostrojeniu Wszechświata, sześć liczb. Znaczenie przypisuje zarówno liczbie wymiarów przestrzennych i czasowych, jak i wartości sił rządzących przyrodą. Poznajmy te liczby.