O mediach i psychologii tłumu

Jesteśmy zbieraczami informacji. Na przestrzeni tysiącleci w tym celu wynaleźliśmy rozmaite środki komunikowania. Pierwotnie były to mimika, gestykulacja i język mówiony, które uzupełniliśmy o malarstwo, rzeźbę, ceramikę i biżuterię. Od kilku tysięcy lat porozumiewamy się za pomocą pisma i rysunku. Z końcem XIX i na przestrzeni XX wieku wynaleźliśmy film, fotografię, telegraf, telefon, radio i telewizję. W końcu pojawił się Internet, zmieniając fundamentalnie charakter komunikacji. Informacja pełni podstawową rolę w procesach społecznych, ale jej nowoczesne formy przekazu zrodziły możliwość manipulowania społeczeństwami na niespotykaną dotąd skalę.

Najważniejsze jest, aby byli łatwowiernymi fanatykami
i ignorantami, których najczęstsze uczucia to strach,
nienawiść, uwielbienie oraz orgiastyczny triumf
George Orwell, Rok 1984

 

Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym, czyli takim, w którym informację traktujemy jako dobro niematerialne, równoważne z materialnym. Tylko w Polsce dostęp do Internetu posiada 80,4% gospodarstw domowych[1], a 96,8% do telewizji. W rocznych wydatkach na artykuły i usługi kulturalne (340,08zł na jedną osobę), średnio 1/3 (113, 28zł) jest przeznaczana na korzystanie z urządzeń odbiorczych (abonament radiowy i telewizyjny, Internet), telewizję cyfrową i kablową, a w dalszej kolejności na gazety i czasopisma (30,36zł), książki (22,80zł) oraz bilety do teatrów, kin i instytucji muzycznych (27,36 zł)[2]. Telewizja i Internet są zatem najbardziej preferowanymi środkami pozyskiwania informacji.

Z punktu widzenia prawa państwowego od mediów informacyjnych wymaga się przede wszystkim rzetelnego informowania obywateli o zdarzeniach oraz rzeczywistego omawiania zjawisk[3]. By sprostać temu zadaniu obiektywizm telewizyjny i dziennikarstwo informacyjne ujmuje się w kodeksy etyki dziennikarskiej. W Polsce szczególnym tego typu dokumentem jest Karta etyczna mediów z 29 marca 1995 roku, na której treść składa się siedem zasad:
– zasada prawdy (operowania faktami i informacją odzwierciedlającą rzeczywistość oraz prostowania ewentualnych błędów)
– zasada obiektywizmu (neutralnego stosunku do prezentowanych wydarzeń i stanu rzeczy)
– zasada rozdzielności (pozbawiania informacji z komentarza i oceny)
– zasada uczciwości (nie ulegania wpływom, przekupstwu oraz działania zgodnie z własnymi przekonaniami)
– zasada szacunku i tolerancji (poszanowania godności, praw, dóbr osobistych, prywatności oraz dobrego imienia)
– zasada pierwszeństwa dobra odbiorcy (stawiania dobra odbiorcy ponad korzyści nadawcy)
– zasada wolności i odpowiedzialności za treść i formę przekazu[4] (korzystania z wolności słowa, ale i ponoszenia konsekwencji z tego tytułu).

Etyka dziennikarska wymaga pełnego ujmowania informacji i stanu rzeczy, unikania emocji i tendencyjności oraz wyraźnego podkreślania opinii dziennikarskich, i podawania ewentualnych sprzeczności pomiędzy źródłami informacji[5].

Choć wymienione zasady nie są łatwe do realizacji, współczesne media rzadko kiedy starają się je spełnić. Współczesna telewizja przede wszystkim dąży do konfliktowego przedstawiania spraw[6] oraz nagminnie dopuszcza się świadomej manipulacji i kłamstw[7], szczególnie w kreowaniu sposobów postrzegania polityki.

Wykorzystują do tego celu: obraz, temat (dobór materiałów), czas relacji jak i poszczególnych wypowiedzi na antenie (polityków, dziennikarzy), ekspertów, liderów opinii, znawców tematu, bądź adwersarzy politycznych, sondaże i statystyki, odpowiedni komentarz i system ocen[8].  

Innymi słowy media celowo podejmują i pomijają  określone tematy, by w odpowiedni sposób wpłynąć na postrzeganie rządów, polityków i powiązanych z nimi osób. Wpływ na odbiorcę osiągają za pomocą obrazów, muzyki, dźwięków i słów dobierając je w taki sposób, by całość tworzyła z góry założoną tezę.

W Polsce najgłośniejszą medialną manipulacją jest określenie „polskie obozy zagłady”, które stosuje się w odniesieniu na założone przez nazistowskie Niemcy obozy koncentracyjne na terenach okupowanej Polski podczas II Wojny Światowej. Tylko w pierwszym kwartale 2017 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych interweniowało w tej sprawie ponad 40 razy w zagranicznych mediach[9], a szeroko komentowanym incydentem ostatnich miesięcy stało się użycie tego określenia przez niemiecką stację telewizyjną ZDF[10].

Polskie media natomiast przodują w przedstawianiu tzw. „echa z zagranicy”, starając się wmówić polskiemu odbiorcy, że sprawami naszej polityki bardzo interesują się zachodnie kraje. W rzeczywistości „echa z zagranicy” są pisane przez polskich korespondentów, związanych bezpośrednio z tymi mediami, które następnie emitują lub przedrukowują w Polsce rzekome doniesienia zza Odry. Mechanizm działania oraz przykłady takiej manipulacji przedstawione są na stronie „Żelaznej Logiki”[11].

Nie jest prostą sprawą uniknąć manipulacji, gdyż jesteśmy z natury istotami społecznymi i tworzymy wspólnoty, w których funkcjonowanie samodzielnej jednostki zanika (świadomość swego „ja”), a na znaczeniu nabiera tzw. umysłowa jedność  tłumów. Wówczas nawet będąc milionami jednostek rozrzuconych po całym świecie, pod wpływem pewnych gwałtownych wydarzeń, nabieramy cech tłumu psychologicznego, którego uczucia i myśli poddają się wspólnemu kierunkowi. Nie ma tu znaczenia rodzaj zajęcia, sposób życia, charakter czy poziom intelektualny poszczególnych ludzi – bez względu na to, czy te cechy będą dla nas wspólne czy różne, nasze działania i uczucia w zbiorowości w kwestiach wiary, polityki, moralności czy antypatii, stają się całkowicie inne, aniżeli z osobna i odbywają się poza naszą świadomością.

Współczesna psychologia stwierdza, że to „zjawiska nieświadome mają decydującą rolę nie tylko w życiu organicznym, ale i w życiu psychicznym. Życie świadome umysłu jest tylko nieznaczną cząstką w porównaniu z jego życiem nieświadomym” . Zjawiska te dotyczą nas wszystkich i tłumaczą, dlaczego nawet  jednostki najwybitniejsze rzadko wznoszą się ponad jednostki przeciętne. Tłum, choć posiada wielką zdolność do działania, nie jest w stanie dokonać czynu wymagającego wysokiego poziomu umysłowego, gdyż nie posiada wielkiej zdolności rozumowania – „jest nagromadzeniem miernoty, nigdy zaś inteligencji”  [12].

W tłumie nabieramy cech przeciwnych do tych, którymi wykazujemy się indywidualnie – pod wpływem liczebności nabywamy poczucia pewnego rodzaju niezwyciężonej potęgi, stajemy się bezimienni, przestajemy się hamować i tracimy poczucie odpowiedzialności. Uczucia i czyny tłumu są epidemiczne do tego stopnia, że jednostka potrafi postawić cele wspólne ponad cele osobiste i wykonać takie działania, które są sprzeczne z jej niepodważalnymi interesami.[13]

Telewizja jest szczególnym przypadkiem kreowania psychologicznego tłumu, gdyż ma zasięg globalny. Ustaliliśmy  już, że do celów manipulacji wykorzystuje ona obrazy,  słowa i dźwięki, które w szczególny sposób wpływają na ludzki umysł i którym łatwo ulegamy.

Dopełnijmy ten obraz starorzymską zasadą divide et impera – „dziel i rządź”. Choć zasada ta współcześnie jest postrzegana za niezwykle destrukcyjną i antysolidarnościową, to jej stosowanie nie uległo marginalizacji, a wręcz nasiliło się. Na świecie nie tylko nie zgasły konflikty zbrojne na tle rasowym, etnicznym i religijnym, ale wytworzyły się nowe na tle ideologicznym, ekonomicznym i psychologicznym. „Platoński schemat fakty-wiedza-sądy ustąpił systemowi wielości idei, opinii i szkół myślenia” [14], w którym racjonalność przestała być nadrzędną wartością umożliwiając tym samym wprowadzenie orwellowskiego „dwójmyślenia”. Telewizja zaś stała się głównym motorem napędowym podziałów społeczeństw. W Polsce podziały te uwidaczniają się głównie w zradykalizowanym poparciu przeciwnych sobie partii politycznych i kwestiach społecznych, które media systematycznie podsycają.

Wśród wielu przyczyn destrukcji wspólnot zalicza się zanik więzi społecznych, brak chęci działania w organizacjach oraz słabnące zainteresowanie nauką i aktywnością intelektualną[15]. W moim  odczuciu, by móc przeciwstawić się wspomnianej tendencji i burzyć zrodzone podziały, konieczne jest wpierw poznanie natury człowieka oraz praw rządzących przyrodą – kim jesteśmy jako gatunek, jaką mamy wartość, jak funkcjonujemy, do czego jesteśmy zdolni i jakie przeszkody przed nami stoją. Zrozumienie naszej naturalnej skłonności ulegania wpływowi tłumu, wykorzystywanej przede wszystkim przez media, jest pierwszym krokiem do przeciwstawienia się temu i taka też jest idea tego bloga.

Nim jednak przejdziemy do konkretnych aspektów ludzkiej natury, w kolejnych wpisach odpowiemy sobie na dwa fundamentalne pytania: czym jest teoria i czym jest informacja, gdyż te zagadnienia są kluczowe do zrozumienia dalszych rozważań.

Powiązane:
O naturze informacji
Teoria to nie „tylko teoria”

Przypisy:
[1] Społeczeństwo informacyjne w Polsce w 2016 roku, 20.10.2016.
[2] Kultura w 2015 roku, 16.09.2016, s.65.
[3] Dz.U. 1984 nr 5 poz. 24. Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe.
[4] W. Pisarek, Kodeksy etyki dziennikarskiej, w: Z. Bauer, E. Chudziński (red.), Dziennikarstwo i świat mediów, UNIVERSITAS, Kraków 2008, s.563.
[5] S. Krajewska, Manipulacja w telewizyjnych przekazach informacyjnych, w: G. Abramczyk (red.) Przegląd technik manipulacji mediów, Warszawa 2006, s. 13.  
[6] J. Bralczyk, J. Wasilewski, Język w mediach. Medialność języka, w: Z. Bauer, E. Chudziński (red.), Dziennikarstwo i świat mediów, UNIVERSITAS, Kraków 2008, s. 388.
[7] Tamże, s.394.
[8] S. Krajewska, dz. cyt., s. 14-15. 
[9] Bochenek: w tym roku ponad 40 interwencji MSZ ws. “polskich obozów zagłady”, depesza PAP z 27 marca 2017 r.
[10] Sąd: ZDF ma przeprosić więźnia Auschwitz za słowa „polskie obozy zagłady“, 22.12.2016.
[11] Jak powstają „echa z zagranicy” w polskich mediach? Kompendium wiedzy, 27.06.2014.
[12] G. Le Bon, Psychologia tłumu, Ostoja, Krzeszowice 2006, s. 14-17.
[13] Tamże, s. 18.
[14] Praca pod red. R. Borkowskiego, Konflikty współczesnego świata, Uczelniane Wydawnictwa Naukowo-Dydaktyczne, Kraków 2001, s. 14.
[15] Tamże, s.32.

Zdjęcia:

2 thoughts on “O mediach i psychologii tłumu

    1. Nie zmienimy tego, że jednostkowo jesteśmy podatni na wpływ tłumu, ale to nie przesądza, że dokonywane pod ich wpływem czyny muszą mieć wyłącznie negatywne skutki. Trzeba być tylko świadomym działania tego mechanizmu.

Skomentuj Marta ZS Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *